Podróżowałem nie dawno wzdłuż słynnego szlaku Orlich Gniazd. Od Częstochowy do Krakowa. W Olsztynie zatrzymałem się na dłużej. Malownicze ruiny zamku Olsztyn obudziły we mnie ducha rysownika. Stąd też popełniłem taki prosty, nie nazbyt dosłowny szkic. Nie jest to z pewnością rysunek na poziomie pejzaży Napoleona Ordy ale postanowiłem go umieścić tutaj. Jest już w dobrych rękach.
Podróżowałem nie dawno wzdłuż słynnego szlaku Orlich Gniazd. Od Częstochowy do Krakowa. W Olsztynie zatrzymałem się na dłużej. Malownicze ruiny zamku Olsztyn obudziły we mnie ducha rysownika. Stąd też popełniłem taki prosty, nie nazbyt dosłowny szkic. Nie jest to z pewnością rysunek na poziomie pejzaży Napoleona Ordy ale postanowiłem go umieścić tutaj. Jest już w dobrych rękach.
Jest arcydziełem.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Do arcydzieła sporo temu brakuje :)
OdpowiedzUsuńU podnóża tych ruin widzę na rysunku jakby postać, której można przypisać bycie duchem tego miejsca. Fantastyczny szkic i ma to "COŚ"!!!
OdpowiedzUsuńAga. To nie duch miejsca, to konkretna osoba !Dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńHa! ha! Nie nie o tą małą osóbkę mi chodziło, raczej o tło na którym ona stoi. Przyjrzyj się dokładnie, nad jej głową jest twarz
OdpowiedzUsuń