Przejdź do głównej zawartości

Obecność w Ogrodzie.

Byliście może w Wapienniku ? To okolice Świeradowa Zdroju.
Jest tam cudowny ogród w stylu japońskim.
Chyba największy jaki kiedykolwiek widziałem i odtworzony z wszelkimi kanonami  sztuki.kompozycji ogrodów japońskich.
Założycielem był znany grafik Jacek Rybczyński.
Dzisiaj opiekunami ogrodu jest kolejne pokolenie grafików.
Pisałem już, o tym kiedyś. Sprawdźcie w małych formatach.
Rysunek w tuszu powstał właśnie z inspiracji tym magicznym miejscem.
Na betonowych płytkach odciśnięte są dłonie gości gospodarzy Wapiennika.
Ten najmniejszy odcisk , to wg, słów córki Jacka Rybczyńskiego, ślad dłoni japońskiej pianistki.
Pojedźcie tam i sprawdźcie sami...



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Do pewnej książki z poezją. " Rozdziały" Bogumiły Jęcek

                                                                                                       Przegląd Minęły już dwa lata odkąd powstały te rysunki. A powstały do tomiku poezji pani Bogumiły Jęcek, pt. "Rozdziały". Jak rzadko, byłem zadowolony z  tych ilustracji. Nie przeciążyłem kompozycji nadmiarem szczegółów. Postawiłem na linearny rysunek tuszem, prawie pozbawiony światłocienia. Dzisiaj okazało się, że wydawca wykorzysta tylko jeden rysunek na okładkę tomiku. To ilustracja do wiersza - Przegląd.  Wewnątrz samej książki ilustracji nie będzie. Trochę żal, ale nie uważam czasu spędzonego przy ilustracjach za stracony. Pani Bogumile wdzięczny jestem za zgodę na ujawnienie tytułu tomiku. Jeśli komukolwiek ...

Brama " Manufaktury" w tuszu.

Usłyszałem niedawno głos, że nic nie pokazuję nowego. Moim życiowym imperatywem jest nieustanne lenistwo, więc z trudem zebrałem się za akcję aktualizacji; Czas najwyższy nadrobić zaległości. Rysunek tuszem poniżej, to efekt tytanicznej pracy ostatnich czterech ciemnych deszczowych niedziel. Skan jednak, wykonany na moim wysłużonym sprzęcie HP bestialsko obszedł się z subtelnościami rysunku stalówką. To nic. Pomyślałem, że i tak warto to pokazać właśnie tutaj.

Szkicowanie w Olsztynie

Podróżowałem nie dawno wzdłuż słynnego szlaku Orlich Gniazd. Od Częstochowy do Krakowa. W Olsztynie zatrzymałem się na dłużej. Malownicze ruiny zamku Olsztyn obudziły we mnie ducha rysownika. Stąd też popełniłem taki prosty, nie nazbyt dosłowny szkic. Nie jest to z pewnością rysunek na poziomie pejzaży Napoleona Ordy ale postanowiłem go umieścić tutaj. Jest już w dobrych rękach.