Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z października 28, 2012

Pieśń do snu. Szkic

Dawno już mnie tutaj nie było. Wiele projektów w głowie, niezrealizowanych, może już  zawsze. Bo tak bywa przecież. Bywa często i bywa u wszystkich. Obserwuję tą jesień, trochę już spokojniejszy, odrobinę bardziej pogodzony z tym co jest i co  musi być. Z pamięcią. Posłuchałem i pooglądałem trochę tego, co śpiewa Utada. I wtedy wymyśliłem sobie taką kompozycję. Polana w lesie, jesiennym i zimnym, ale tam w tym jednym miejscu, trochę światła i ciepła. Piastunka, a może szamanka, wiedźma, której piękno już było i nie zaświeci ponownie, wyje , zawodzi, mruczy pod nosem w jakimś pradawnym języku, swoją pieśń do snu. Pomyślałem, że dobrze byłoby przelać to na kolory, na akwarelę i , że dobrze byłoby mieć trochę czasu na to.