Przejdź do głównej zawartości

Driada się maluje...



Przez kilka tygodni testowałem wiele farb akrylowych, różnych producentów. Do technik pseudo temperowych czy akwarelowych, najodpowiedniejszymi okazały się włoskie Maimeri. Bardzo duża siła krycia i jedwabisty mat po wyschnięciu to główne cechy tych farb. Niezłe są także Vallejo, ale trudne do zdobycia w mieście fabryk. No i zacząłem kolejne malowidło z wygrzewającą się w jesiennym słonku driadą. Driada jest trochę nieskromna z czego skwapliwie korzystają duchy drzewa...

Komentarze

  1. Baardzo ciekawie się zapowiada ;-) Uwielbiam tego typu obrazy ;-)!!! Jeżeli to z Twojej wyobraźni to tym bardziej jestem pod wrażeniem !!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Madlen, inspiracją dla mnie są prace chińskiej malarki fantasy. No może jeszcze art nuveau.
    Wrzucam to wszystko do jednego kotła i maluję...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

N. w domu Kereta.

Dom Kereta na Chłodnej, a bardziej prawdopodobnie najwęższy budynek zurbanizowanego świata. Fascynujący projekt architektoniczny Jakuba Szczęsnego wciśnięty pomiędzy kamienicę i punktowiec na warszawskiej Woli. Ciekawie prezentuje się oglądany z zewnątrz, jako wąski, modernistyczny łącznik spajający dwie masywne bryły.Większe wrażenie wywarło jednak na mnie wnętrze. Widoczne ukośne linie szkieletu budynku, czystość form, oszczędne wykorzystanie i rozmieszczenie kolorów. Dom eksperymentalny, dom syntetyczny, jednak w pełni funkcjonalny i nie pozbawiony ciepła. Dom idealny. Czy taki był dla swojego pierwszego lokatora Etgara Kereta ? Mam nadzieję, że N. poczuje się w tym wnętrzu komfortowo.

Do pewnej książki...

Przygotowałem już w zeszłym roku cykl ilustracji do tomiku poezji. Tomik nadal oczekuje na wydanie, w czym bardzo kibicuję autorce. Pomyślałem, że coś z tego powinienem jednak pokazać. Być może sprawy związane z wydaniem nabiorą tempa ?... Rysunek wykonany tuszem.

Aga w, a trois crayons

Moja próba w a trois crayons   materiały Niedościgniony wzór   Technika znana przynajmniej od renesansu. W epoce rokoko ,a  trois crayons (węgiel, biała kreda, sangwina), opanowało do perfekcji kilku wybitnych twórców najbardziej znanych, można powiedzieć reprezentatywnych dla epoki i charakteru pracy w tej technice. Mogę  tutaj wymienić: Watteau, Fragonarda, Greuze'a czy Bouchera. To genialni mistrzowie, których dzieła podziwiamy wszyscy do dzisiaj. Szczególnym uwielbieniem darzę obrazy Bouchera, zwłaszcza te ukazujące mityczną Ledę z łabędziem. Ale w odniesieniu do techniki "trzech kredek", to właśnie rysunki i szkice  Greuze'a, tworzone były z największą ekspresją, szybką zdecydowaną kreską i mocnym światłocieniem. Portret Agi, zapewne jeden z kilku jakie powstaną, wykonałem z wielką radością i lekkością w rysowaniu trzema pastelami, po długim okresie nierysowania w ogóle. W wielu Jej fotografiach, co także przeniosło się na mojego autorstwa konterfekty