Wreszcie namaluję coś na papierze. Przy okazji ponarzekam na farby, (poniżej), ale stwierdziłem że pora najwyższa aby coś Wam pokazać. Nie chcę żebyście sobie myśleli , że nic nie robię ! Muszę jeszcze opanować nakładanie laserunku dla wzmocnienia niektórych obszarów. Teoretycznie nie powinno być ich zbyt wiele, dwie- trzy nie więcej, w wodnych technikach. Ale mnie to nie wystarcza i próbuję dokonać niemożliwego...
Wreszcie namaluję coś na papierze. Przy okazji ponarzekam na farby, (poniżej), ale stwierdziłem że pora najwyższa aby coś Wam pokazać. Nie chcę żebyście sobie myśleli , że nic nie robię ! Muszę jeszcze opanować nakładanie laserunku dla wzmocnienia niektórych obszarów. Teoretycznie nie powinno być ich zbyt wiele, dwie- trzy nie więcej, w wodnych technikach. Ale mnie to nie wystarcza i próbuję dokonać niemożliwego...
Z niecierpliwością czekam na efekt końcowy... Już widać, że każdy detal jest perfekcyjny ;-)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam
Madlen, niestety francuskiego włóczęgę musiałem odłożyć na później i malować coś zupełnie odmiennego. Jeśli czas mi dzisiaj pozwoli, to pokażę, nad czym ostatnio pracowałem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !