Przejdź do głównej zawartości

Driada.




Praca nad driadą ukończona. Wiele satysfakcji sprawiło mi malowanie wielobarwnych włosów. Białawe plamy na tle bujnej fryzury, miały tą kolorową wrzawę, trochę rozświetlić. Ale jak to z akrylami bywa, po wyschnięciu malowidło trochę pociemniało, a to co miało być świetliste, osiadło i przygasło... Powodem takiego zjawiska, jest używanie przez producentów farb, mlecznobiałej żywicy akrylowej jako spoiwa pigmentów. Daje to złudne wrażenie co do rzeczywistej jasności barwy, po wyschnięciu. Jedynym chyba wyjątkiem, jest Winsor & Newton, którego spoiwa są idealnie przeźroczyste. Nie ma więc zaskoczenia , że farba w trakcie schnięcia, ściemnieje. Niestety są to bardzo kosztowne farby...

Komentarze

  1. Piękne to mało powiedziane ... coś w tym jest - jakaś magia
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  2. Madlen, dziękuję za ten komentarz. Ale odpowiem magicznie. Żyję w świecie magii, choć nie wszyscy w to wierzą. Żyję z połową duszy tylko...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Portret podwójny w tuszu.

W grudniu narysowałem niewielki portret tuszem dla Cz. Jako tusz posłużyła mi talensowska Ecolina.

Ilustracje do Łowów Polskich

Jesienią zeszłego roku przygotowywałem ilustracje do tomiku poezji p.Jana Jerzego Jóźwiaka, pt. Łowy Polskie. Pan Jan to poeta z pasją łowiecką. Wiersze zawarte w książeczce mają podniosły i romantyczny nastrój. Starałem się jakoś dopasować do tej atmosfery rysując na prośbę autora kilka wedut mazowieckich zamków. Znalazła się tutaj również zabytkowa kapliczka przydrożna, typowa dla Mazowsza oraz ambona myśliwska. Obaj z panem Janem naczekaliśmy się kilka miesięcy na wydanie tomiku, ale wreszcie jest i można go już pokazać w blogu. Rysunki wykonywałem ołówkami Derwent Graphi Tint. Zamek w Płocku Ambona myśliwska

Szkicowanie w Olsztynie

Podróżowałem nie dawno wzdłuż słynnego szlaku Orlich Gniazd. Od Częstochowy do Krakowa. W Olsztynie zatrzymałem się na dłużej. Malownicze ruiny zamku Olsztyn obudziły we mnie ducha rysownika. Stąd też popełniłem taki prosty, nie nazbyt dosłowny szkic. Nie jest to z pewnością rysunek na poziomie pejzaży Napoleona Ordy ale postanowiłem go umieścić tutaj. Jest już w dobrych rękach.